Mam takie szczęście, że udało mi się być na wszystkich trzech z Wysp Kanaryjskich. Dzisiaj przyszedł czas, aby zaprezentować Gran Canarię. Na wstępie zdradzę Wam, iż tym razem zrezygnowałam ze środków transportu zbiorowego oraz postanowiłam, że spróbuję poruszać się po wyspie wynajętym samochodem. Było to dla mnie znacznie bardziej praktyczne rozwiązanie niż wykorzystanie transportu miejskiego. Nie wiem jak innym osobom, jednak mi za każdym razem przydarzały się jakieś opóźnione przewozy i nie mogłam nigdzie zdążyć o czasie. Okazało się, na moje szczęście, iż wypożyczalnia samochodów na Gran Canaria była bardzo blisko hotelu, w którym się zatrzymałam, zatem nie było problemu z wynajęciem dobrego auta.

Na wyspie możemy podziwiać fascynujące budowle pochodzące z czasów podboju wyspy, tj. z XV wieku. Często mieszczą się w nich eleganckie apartamenty wynajmowane są turystom. Przyznam szczerze, iż chciałabym kiedyś spędzić wakacje w takim apartamencie. Niestety tym razem nie było mnie na to stać, jednakże może przy następnej wizycie się uda. Jednakże jeżeli chodzi o rynek nieruchomości to w miejscowościach turystycznych królują nowoczesne hotele, przy których znajdują się prywatne plaże, a także przystanie jachtowe.

Od pierwszej chwili pobytu na Gran Canaria chciałam odwiedzić kilka interesujących miejsc - nie lubię przez cały czas „smażyć się” na plaży. W związku z tym kiedy tylko miałam możliwość wybrałam się do Malowanej Jaskini Galdar. Jaskinię tą zwie się też Sykstyńską Świątynią Guańczów. Grota to jeden z niewielu zabytków które świadczą o kulturze tubylczych mieszkańców wyspy Gran Canaria. Posiada ona bardzo duże archeologiczne znaczenie. Cóż takiego intrygującego można w niej ujrzeć? Naskalne rysunki przedstawiające geometryczne wzory w kolorach: czerwonym, czarnym oraz białym. Kolejnym miejscem, w którym można spotkać się z zabytkami Guańczów, pierwotnych osadników wyspy Gran Canaria, jest Mundo Aborigen. Zobaczyć możemy tu, jak wyglądało kiedyś życie na tej rajskiej wyspie. Rzecz jasna grzechem byłoby nie nadmienić o jednym z budynków w Las Palmas - chodzi o dom, w jakim rzekomo przebywał przez krótki czas Krzysztof Kolumb, w trakcie swojej pierwszej podróży do Ameryki. Dzisiaj znajduje się tu muzeum, zaś kilka pomieszczeń przeznaczono na organizację wystaw oraz wernisaży. Należałoby zawitać tutaj bodaj raz, nawet jeśli pierwotnie się nie planowało wizyty w Las Palmas.